music : electronic, ambient
Recenzja Łukasza Bratyszewskiego znaleziona na stro nie nowamuzyka.pl :
Artystka próbuje eksperymentować z formami ekspresji, mimo to rozpoznanie The Knife na tej płycie jest jakby nadane.
"You don't want to be too literal". Nie bądź taki dosłowny. Takie zdanie zamieszcza na stronie poświęconej projektowi Fever Ray odpowiedzialna za całość Karin Dreijer Andersson. Wokalistka The Knife zafundowała fanom solową płytę podsumowującą w jakimś stopniu swój dotychczasowy dorobek.
Praca nad albumem rozpoczęła się na początku 2007 roku, kiedy The Knife zdecydowali się na trasę koncertową, którą równie dobrze można nazwać zwizualizowanym show na sposób "chłodno-okołopolarno-skandynawski". Jak się okazuje, Fever Ray nie odbiega zbytnio od pierwowzorów poprzedniczek nagranych z The Knife. Zmienia się tylko sposób ich przetwarzania oraz interpretacja muzyki, co skutkuje dość minimalistycznym, a zarazem magicznym klimatem. Nowa twórczość Karin jest jakby epilogiem kończącego się "tourshow": przyjmując postawę pogańskiej szamanki Karin na chwilę układa się do odpoczynku, co widać właśnie w warstwie muzycznej płyty, spokojniejszej od dokonań The Knife.
love it!!!
OdpowiedzUsuń