piątek, 24 czerwca 2011

A Voice Like Rhetoric - Ethos - 2006

music : emo, math, indie, punk

Czwórka chłopaków z Usa ze swoim jedynym jak na razie albumem. Dynamiczne granie, mega sprawna sekcja, grająca niby nie jakieś tam trudne rzeczy, czasami punkowe, czasami pozawijane mathowe i fajnie brzmiące gitary. Wokal mnie nie denerwuje, co rzadkie w przypadku kapel grających takie klimaty. Największym atutem bez wątpienia jest jednak energia której chłopakom ewidentnie nie brakuje. 

środa, 22 czerwca 2011

SubRosa - No Help For The Mighty One - 2011

 


music : sludge, post metal

Piękna ciężarówka. Płyta naładowana bardzo dużą ilością miażdżących, ciężkich gitar, granych w tempie sludgowym. Równie ciężki jest bas i perkusja, wszystko to jednak łagodzi delikatny damski wokal i smyczki pojawiające się dość zaskakująco, czyniąc ten album bardzo ciekawą produkcją. Dużo tu mistyki i dziwnych dźwięków, mi kojarzących się z średniowieczem. Okładka świetnie dobrana, obrazuję przebieg wydarzeń. Podoba mi się to dziwactwo :)

download

wtorek, 21 czerwca 2011

Sula Bassana - The Night - 2009

music : psychdelic, space rock

Jeżeli istnieje jakakolwiek płyta do której bardziej pasuje słowo space rock, to ja jej nie znam. Zaczyna się tak se, od zbyt brawurowej jak na mój gust, klasycznej rockowej solówy która jest pierwszym nagraniem. Ale to co dzieje się w dalszej części to już jazda bez trzymanki. Jeden motyw, grany przez sekcję do bólu   i niekończące się wariację po kosmicznych dźwiękach zflangerowanej, zphasingowanej gitary i klawiszy. Dopiero sama końcówka to już ambiencik. Płyta dziwaczna - mi lajk it

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Administration Shock Him - 39.03 - 2011

music : post rock, ambient

Kolejna ciekawa niemiecka formacja. Płyta bardzo różnorodna, co jest jej największą siłą. Momenty ambientowe, spokojne, elektroniczne przeplatają się tu z mocnym gitarowym uderzeniem. Jak na płytę wydana własnym sumptem całkiem niezła produkcja. Nie spodziewajcie się tu znalezienia czegoś nowego, spodziewajcie się za to bardzo przyzwoitej post rockowej muzyczki

niedziela, 19 czerwca 2011

Kokomo - If Wloves - 2011

music : post rock, post metal

Druga płyta Niemców dorównuje, moim zdaniem, najlepszym produkcją zza oceanu z pod znaku tego gatunku, takich jak Isis czy Red Sparowes. Bardzo przestrzenne brzmienie gitar, zawalonych delayami, głębokie gary i niski bas. Zespół instrumentalny.

sobota, 18 czerwca 2011

Mugstar - Lime - 2010

music : psychodelic rock, space rock

Kapelka z Liverpoolu, z kolejną płytą. Jakby wszyscy muzycy nagrywali tyle płyt to nikt nie nadążyłby ze słuchaniem. Album składa się z czterech numerów. Zaczyna się tak sobie, od dość archaicznego brzmieniowo i stylistycznie, ni to punkowego ni transowego numeru. Dalej natomiast czekają dwa super, długie, pojechane kawałki. Pierwszy to spokojny, płynący, bazujący na jednym motywie utwór. Trochę progresywny rock, trochę psychodela. Drugi natomiast to dla mnie wisienka na torcie. 11 minut dla fanów Sonic Youth czy Psyhic Paramount. Dużo zmian, dynamiki i końcówka z destrukcją godną wymienionych kapel. Płytę zamyka natomiast numer bardzo spokojny oparty na transowym basie i super brzmiących klawiszach, które zresztą świetnie budują klimat całej płyty. Podsumowując całość - rzecz dla fanów gitarowych wędrówek w krainy zniszczenia i piękna na raz :)

czwartek, 16 czerwca 2011

Sunshine - Velvet Suicide - 1999

music : punk, post punk

A tu coś z archiwum x. Kompletnie nieznane czeskie trio i ich pierwsza płyta (jak się później okazało najlepsza bo poszli w nieciekawą stronę muzyczną in my opinion). Pierwszy raz usłyszałem ich na koncercie w gdyńskiej Cyganerii. Zagrali 40 minut i kompletnie wgnietli wszystkich w glebę. Masa energii, zajebisty kop, duża melodyjność i super wokal. Ciekawe jest również to że zespół nie posiada basisty, jest on zastępowany przez klawiszowca, który gra nierzadko dwie partie na raz. Ciężko porównać mi Sunshine do innej kapeli. Jest tu i zimna fala z delayami i pozytywny nowoczesny punk. Dla mnie pozycja obowiązkowa !!!

Fordamage - Belgian Tango - 2008

music : noise, math rock

Klasyczna, rasowa, punkowa rozpierdunda. Granie które mi osobiście bardzo pasuje. Dużo darcia ryja, naliczyłem 3 głosy. Muzycznie pogibane mathowe rytmy, dużo hałasu i bardzo fajne agresywne brzmienie basu. Występują oczywiście spokojniejsze momenty, ale główną zaleta płyty jest spora dawka energii.

środa, 15 czerwca 2011

Ex - Abuse - 2011

music : psychodelic trans rock

Czwarta płyta Włochów. Niewiele udało mi się odnaleźć na ich temat. Muzycznie cała płyta to taka wędrówka przez pustynię. Długie, bazujące na transowym basie, prostej, wolnej perkusji i z reguły jednym czy dwóch riffach numery. Bardzo czysto nagrane (może nawet za czysto). Wokal pojawia się sporadycznie na początkach numerów i jest mówiony po włosku, więc nie przeszkadza muzyce. Ciekawe acz nie rewolucyjne

De Staat - Machinery - 2011

music : alternative rock, psychodelic

Pięcioosobowy skład z Holandii ze swoją drugą płytą. Przed chwilą odkryte i pokochane od pierwszego słuchania. Pojechane i bardzo pozytywne granie. Dużo rytmiki, masa fajnych wokali i zdrowo popiżdżone gitary. De Staat supportowało wielokrotnie Deusa i myślę że fanom wczesnych dokonań belgów ta płytka bardzo się spodoba, może nie tyle samą muzyką co klimatem.



poniedziałek, 13 czerwca 2011

Khuda - Iecava - 2011

music : atmospheric sludge, post rock

Khuda to angielski duet z Leeds. Płyta bardzo klimatyczna, druga w dorobku, nie licząc kilku epek. Mimo faktu że muszą sobie radzić w dwójkę muzyczce nic nie brakuje. Fajne, dosyć proste granie. Całość instrumentalna, mroczna z momentami agresywnymi ale głównie dosyć spokojnie. Jedyne czego można się czepić to za czysta produkcja, brakuje mi trochę brudu.

Anty-Motivational Syndrome - The Corridor - 2010

music : metal, rock, progresive

AMS to pięciu koleżków z Gdańska : Dariusz 'DAR' Giers - wokal, Marcin 'ZOMBEK' Gołębiewski - perkusja, Artur 'ARTURO' Olkowicz - bas, Piotr 'PEPE' Pastwa - gitara, Mateusz 'MEFIUS' Machnikowski - gitara. Zacznę od okładki, bardzo ładnie i estetycznie wydana płyta, zdecydowanie pasująca do muzyczki. Na albumie znajduje się 7, a właściwie odejmując intro 6 stosunkowo długich numerów. Od samego początku da się zauważyć że największą siłą zespołu jest sekcja rytmiczna. Świetnie połamane, trudne rytmy i dobrze ogarniający bas wokół których snują się zdelayowane gitary. Bardzo fajny mocny głos, melodyjny, śpiewany, przypominający Maynarda zmiksowanego z seattlowską sceną. Cała muzyka generalnie przypomina Tool tyle że bardziej urockowiony i mniej psychodeliczny. Jeśli miałbym polecić szczególnie jakiś numer to chyba byłby to Wake Up. Reasumując plusy : płyta bardzo przyzwoita, zespół obiecujący a i w tym gatunku niewiele tak naprawdę się dzieje na naszej scenie. Ja, w każdym bądź razie, z ciekawością sięgnę po następne dokonania. Reasumując minusy : Nie do końca jestem przekonany do produkcji, niby jest czysto, ale czegoś mi tam brakuje i chyba mimo wszystko od dwóch gitarzystów wymagałbym trochę więcej pomysłów.

P.s. - byłem na koncercie i muszę przyznać że koncerty brzmią dużo mocniej niż płyta, co w tym akurat przypadku nie do końca mi odpowiada, bo muza traci swoją melodykę.



piątek, 10 czerwca 2011

Tesa - HeartBeatsFromTheSky - 2008

music : post metal

TESA jest zespołem post metalowym z Rygi, w skład którego wchodzą z Karlis Tone (bas, wokal), Davis Burmeisters (gitara) oraz Janis Burmeisters (perkusja, wokal). Skład powstał w 2005 roku po rozpadzie zespołu IN.STORIA. HeartBeatsFromTheSky to ich trzecia płyta, moja ulubiona. Świetne brzmienia gitar obładowanych dilejami, mocna sekcja i sporadyczny wokal. Klasyka gatunku

The Mars Volta - Octahedron - 2009

music : progresive rock, experimental rock

Piąta płyta Mars Volty zaskakuje delikatnością. Nadal wyraźnie słychać że na gitarze gra Omar, nadal słychać że śpiewa Cedric a jednak płyta różni się od dotychczasowych produkcji chłopaków. Sami muzycy mówią o niej że to album popowy czy wręcz akustyczny, ja uważam że to za daleko posunięte wnioski, jednak jest coś na rzeczy. Dużo bardziej piosenkowe formy, więcej ballad a przede wszystkim prostsze rozwiązania aranżacyjne. Nie jest natomiast tak że mi się to nie podoba, wręcz przeciwnie, jest to po Amputechture mój drugi ulubiony album zespołu. 

Kobong - Kobong - 1995, Chumry Nie Było - 1997


music : progresive math metal

Piękna matematyczna naparzanka. Moim zdaniem najlepszy polski zespół metalowy ever. Niesamowity wokal, super aranże a na dodatek zespół absolutnie wyprzedził czasy. Krótka notka z Wikipedii poniżej :

Kobong, hard rock, hardcore, rockKobong - warszawski zespół rockowy działający w latach 1994-1998. Na rynku ukazały się dwa albumy: "Kobong" (1996) oraz "Chmury Nie Było" (1998). Jeden z utworów znalazł się na polskiej ścieżce dźwiękowej do filmu "Trainspotting". Kobong występował także na pokazach premierowych tegoż filmu w największych miastach w Polsce (Kraków, Legnica, Warszawa, Poznań, Sopot).
Muzyka zespołu była żywiołowa i oryginalna. Zespół określany był mianem prekursora ciężkiego grania. Twórczość Kobonga określana była mianem wykraczającej poza swoją epokę. Po rozpadzie zespołu muzycy zajęli się innymi projektami muzycznymi. Tworzą m.in. zespoły NYIA, Neuma oraz Samo. Bogdan Kondracki jest uznanym producentem muzycznym. 25 stycznia 2005 roku Robert Sadowski zmarł nagle na atak serca.

Skład:

Bogdan Kondracki - wokal, gitara basowa
Maciej Miechowicz - gitara elektryczna
Robert Sadowski - gitara elektryczna
Wojciech Szymański - perkusja

Dyskografia:

01. Kobong (1995)
02. Chmury Nie Było (1997)

Oficjalna strona internetowa: brak
MySpace: www.myspace.com/kobongband
 

wtorek, 7 czerwca 2011

Gaza - He Is Never Coming Back - 2009

music : sludge, grind

Dawno nie było żadnej jatki postanowiłem więc zaprezentować zespół Gaza z Salt Lake City. Co tu dużo mówić, ciężkie jak młot, ostre jak sierp gitary, wokal z piekła i bardzo sprawna sekcja. Numery raczej wolne choć i szybsze fragmenty się pojawiają. Rasowa nakurwianka. Janusz M. na pewno zna a jak nie to na pewno będzie ze mnie dumny :)

Dinosaur Jr. - Farm - 2009

music : alternative rock

Tych panów przedstawiać za specjalnie nie trzeba. Kolejna już płyta legend. Stricte amerykańskie granie. Na pierwszym planie zdecydowanie melodia i gitary, które bardzo ładnie zapełniają piosenki. Spokojny wokal i raczej spokojne kompozycję. W sam raz na upalne dnie takie jak dziś :).

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Zero 7 - The Garden - 2006, Record - 2010


 music : trip hop, chilout, downtempo, 

 Tu nie będę się rozpisywał. Raczej wszystkim znane, jak nie to błąd. Część nagrań z obu albumów się pokrywa ale na The Garden są nagrane z gośćmi. Muzyczka spokojna, płynąca, miła i przyjazna. w sam raz do porannej kawki :))

niedziela, 5 czerwca 2011

Algernon Cadwallader - Parot Files - 2011

music : emo, math, indie

Tutaj coś pozytywnego na taki słoneczny dzień jak dziś. Niewiele wiem o tej kapelce, znalazłem na innym blogu, ale z czystym sumieniem polecam. Wszak nie chodzi o to kto gra tylko co. Myślę że opis gatunków w tym wypadku kompletnie wystarczy bo faktycznie oddaje to co znajdziecie na płycie.

piątek, 3 czerwca 2011

U.S. Christmas – The Valley Path - 2011

music : space rock, psychodelic rock

Dzisiaj Janusz wysłał mi info (dzięki bardzo) i wrzucam po jednym przesłuchaniu. Jestem kompletnie rozbrojony nowym albumem USX. Co napisać o muzie ? Jeden track prawie 40 minutowy, mniej wokali i niekończąca się slow psychodela. Ta płyta jest wszystkim co najbardziej lubiłem w ich muzyce. Super rzecz

czwartek, 2 czerwca 2011

Pulled Apart By Horses - Pulled Apart By Horses - 2010

music : post hardcore, alternative rock, stoner

A to już żadna nowość ale, ze względu na fakt iż również wystąpią na wspomnianym słowackim festivalu, przybliżam pierwszą płytę. Czwórka panów z Leeds. Może z tym post hardcorem trochę mnie poniosło ale ja tam jednak coś wyczuwam. Dynamiczne granie z mocnym uderzeniem, krzyczany wokal czyli szybko, ostro i na temat. Płyta z kopem

Three Trapped Tigers - Ep, Ep2 - 2009, Ep3 - 2010, Route One Or Die - 2011




music : avantgarde, math, electronica, alternative rock

Trio z Londynu z pełną dyskografią. Nie ukrywam że zainteresowałem się nimi ze względu na fakt iż zobaczę ich na Bazant Pohda Festival w Słowacji, a że przy okazji całkiem to fajne to i wy cieszcie się ich muzą. Ciężko sklasyfikować to co grają, z reguły jednak oparte jest na połamanych rytmach, dużej ilości elektroniki i raczej spokojnym (choć energicznym), nadającym ton wydarzeniom basie. Nie jest to jednak tak proste. Potrafią zaskoczyć jazzowymi wręcz momentami na sam klawisz, ambientami by zaraz rąbać niemal drum and bassy. Wyjątkiem jest najnowsza pełna płyta, dużo bardziej gitarowa, math rockowa. Podsumowując ciekawe, pojechane, specyficzne, nowoczesne granie.

EP
EP2
EP3
Route_One_Or_Die-Advance