poniedziałek, 21 marca 2011
The God Machine - One Last Laugh In A Place Of Dying - czyli kolejna czarno biala okladka :)
No coz dzien aktywny wiec jak mowilem jade dalej :). Czas na staroc - jedna moich mega plyt a malo znana i jeszcze mniej doceniana. Zespolik zaczynal w 1991 druga plytka 1994 i finito bo sie jeden z kolezkow wykoleil i naturalnie bez niego nie ciagneli dalej. Muzyczka - nazwijmy to rock alternatywny lata 90 w 100%. Na uwaga moim zdaniem zasluguje glownie wokal i brzmienie perkusji.
A teraz kochani wujek odpala henka ze swoim frendasem Kruczkiem i zaczyna uczte :) Ponizej link do dowloadu.
bierz ta kurwa kure :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
stara doskonała płyta. miło, że ją przypomniałeś
OdpowiedzUsuń