piątek, 18 marca 2011

2:23


Pisze lekko przygnebiony... Wlasnie skonczylem impreze na ktorej bylo... 7.5 osoby z kategori jest ofiara bedzie msza. Kompletny kibel jednym slowem. Zawsze w tych chwilach pojawia sie chwila zwatpienia w to co robie, ale z tym dalem rade bo od czego ma sie znajomych :). Genralnie wieczor zostal wiec uratowany. Teraz dopijam piwerko i dziele sie plyta ktora odkleila sie dzis w mym zrytym lbie a jest kompletnie adekwatna do tego co swita a nie zachodzi if ju nol co ja mysle. Cytujac californication myslalem ze kanadyjczycy znaja sie tylko na bekonie a tu taka perelka:) . Wiekszosc zapewne zna ale nie mozna nie wspomiec... A Silver Mt. Zion i perelka z 2008 "13 Blues for Thirteen Moons". Smiem twierdzic iz top fajw owego roku na bank. Niektorzy wrzucali to jako post rock ale dla mnie to taki post rock jak kaczka ptaszek. W zwiazku z tym ze dla mnie wazna to plyta to ponizej link do downloadu calej plytki. Dajcie jej szanse bo jak z wodką : nie zawsze wchodzi pierwszy ale jak juz wejdzie to wiadomka :) kipon rokin materfakers !!!

bierz ta kurwa kure :)

2 komentarze: