music : post-punk, cold wave, industrial
Bardzo dziwny, rewelacyjny jak dla mnie album. Zaczyna się transująco, psychodelicznie i spokojnie ale im dalej w las...Wokale przypominają najmroczniejsze wersje Bauhasu czy Joy Division. Muza niby również niewiele odpływa od tego klimatu, są tu jednak dużo mocniejsze gitary i więcej darcia mordy. Całość ma klimat mocno katastroficzny i brzmi jak nagrane w katakumbach lub jakimś innym średniowiecznym kościele. Mega polecam otwartym ludkom a Frota chyba zwariuje jak to usłyszy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz